Irak, Kurdystan, podróż po nieistniejącym kraju
Północny Irak, czyli Iracki Kurdystan,
هەرێمی كوردستان – Herêmî Kurdistan
jest autonomiczną częścią Iraku ze stolicą w Irbilu, zamieszkałą przez naród maltretowany z każdej strony, dumny, przyjazny i wielce zdziwiony na widok turystów.
Jest to fotopodróż po tej zapomnianej przez świat krainie, gdzie różne religie mogą i chcą żyć razem, gdzie jeżeli nie mówisz po kurdyjsku to na pewno po arabsku, bo jak inaczej?
ZAPRASZAM!
…
PLECAK
…
…
Podroż zaczyna się najczęściej w Irbilu – Hewlêr – jednym z najstarszych miast na świecie, zamieszkałym już od 8 tysięcy lat, stolicy Autonomii, mieście zamieszkałym przez Sunnitów i Chrześcijan z pełnoprawną chrześcijańską dzielnicą z sklepami tak miłymi dla oka Europejczyków, cytadelą ujętą na liście światowego dziedzictwa UNESCO, pysznym jedzeniem, i olbrzymim sukiem, na którym można się zgubić, a także chyba jedynym w mieście pubem, bo innego nie znalazłem, gdzie można wypić piwo (niestety nie lokalne), posłuchać dobrej muzyki i spędzić czas w multikulturowym towarzystwie.
…
…
aktualna cytadela to budowle z późnych czasów osmańskich, jednakże miejsce to było już zabudowane w czasach Sumerów tj. około 6 wieku p.n.e.
…
…
…
…
wokół cytadeli życie toczy się jak w każdym mieście
…
…
…
…
…
MIESZKAŃCY KURDYSTANU
Ludzie, których spotkałem na swojej drodze byli pomocni i przemili, często to piszę w moich relacjach, może tylko na takich trafiam, bo sam jestem miły 😉 ale w Kurdystanie można poczuć się na prawdę wyjątkowo. Ludzie chcą być fotografowani, jak np. tych trzech panów poniżej, opowiadają o sobie i swoim życiu, są ciekawi naszego…
Jedna miła sytuacja i jedna bardzo wstydliwa…
Wstydliwa, gdzieś na prowincji zostałem zapytany dlaczego nie chcemy uchodźców u siebie i mówimy, że są brudni, przynoszą choroby i robactwo i musiałem się wstydzić i tłumaczyć za dziada, który w swoim ptasim móżdżku nie ma dość wyobraźni, aby wiedzieć, że to co wymlaska idzie w świat…
Miła, staram się z moich wyjazdów przywieźć lokalną muzykę i kiedy w Irbilu udało mi się zlokalizować sklep z płytami i po negocjacjach, po których bolały przede wszystkim ręce, przyszło do płacenia, sprzedawca poszperał w telefonie, myślałem, że dzwoni do szefa na ile mnie skubnąć, a on tłumaczył z arabskiego/kurdyjskiego jedno słowo, które jak mi pokazał to dosłownie mnie zatkało: GIFT
pieniędzy nie zarobił, ale wdzięczność i pamięć to już tak.
شكرا لك يا صديق
…
…
…
…
…
…
…
…
…
…
…
…
…
Trochę z prowincji
…
Mimo, że to Kurdystan, nie można zapominać, że ciągle jest się w Iraku
…
…
Historii nie da się zapomnieć. Murale i inne symbole w wielu miejscach przypominają ile ten naród przeszedł z rąk prawie każdego sąsiada
Saddam
Iran
Turcja
ISIS
ofiary i uchodźcy, zniszczone domy i całe miasta, gazowanie, gwałty i porwania. Dla przykładu z 1,5 miliona chrześcijan pozostało około 400 tysięcy, gdzie jest reszta??? Podobna sytuacja jest z Jezydami, uciekali w góry, a kiedy wrócili do domów i swoich miejscowości to ich po prostu już nie było…
…
…
…
…
…
Jezydzi to religia wyznawana przez 300 do 600 tysięcy ludzi, głównie w Iraku, ale także w państwach ościennych, oraz wszędzie gdzie mieszkają na emigracji. Szczegółowe informacje na ich temat można znaleźć w internecie, święty jest ogień, ziemia, planety i słońce, a także muzułmańscy i chrześcijańscy prorocy.
…
…
…
…
…
…
W DRODZE
…
…
…
…
…
…
…
…
…
…
…
…
…
WIDELEC
…
Przydrożne bary można spotkać na każdym rogu, serwują pyszne, miejscowe jedzenie, są trochę na bakier z sanepidem, ale kto by się przejmował tak mało ważnym szczegółem…
…
…
…
A poniżej cały proces pieczenia arabskiego chleba – khubz arabi – albo po prostu pita
…
…
…
…
U derwiszy poczęstunkiem był ryż, chlebek, sosy i jogurt
…
A do tego arabska herbata – shay
wbrew pozorom gorąca, mocno posłodzona herbata to najlepszy sposób na upały, naczynia krwionośne się rozszerzają, pocimy się i tym sposobem chłodzimy
…
Jezydzi postawili na „stole” skromniejszy posiłek, ale z przy ich możliwościach i tak było to wiele
…
Poza tym można zjeść typowe arabskie potrawy
Kebaby – kurdish
…
…
burgery, też kurdish
…
i całe zestawy obiadowe, ryż, klopsiki, kurczak, pita, zupa i pikantny sos
…
popijane herbatą, albo jogurtem
…
na deser pyszna baklawa
…
albo jedne z lepszych daktyli, wybór jak poniżej
…
…
Można obawiać się wyjazdu do Iraku, ale na pewno nie można się bać Kurdystanu. Kraj jest zróżnicowany i tak jak kilkakrotnie wspominałem przyjazny, bezpieczny i pyszny. Na pewno warty odwiedzenia, aby posłuchać tych ludzi i ich historii. Zobaczyć plakat fundacji Orla Straż i usłyszeć wdzięczność Jezydów.
Moja podróż odbyła się już jakiś czas temu, ale wspomnienia i emocje są nadal żywe i warte tego, aby się nimi podzielić.
…
Wszystkie zdjęcia pochodzą z prywatnych zbiorów i są wyłącznie moją własnością.
Bez mojej zgody kopiowanie, rozpowszechnianie czy cytowanie całości czy części teksu i zdjęć jest zabronione.
Na wszelkie pytania odpowiem bardzo chętnie w komentarzu lub mailowo.