Ameryka Południowa

Trzy Gujany – Trzy kraje, trzy języki, jedna droga. Część 2.

Druga część fotorelacji „Trzy Gujany”, czyli z podróży po trzech krajach: Gujanie Francuskiej, Surinamie i Gujanie.

Być może ta ciekawsza, bo z widelcem 🙂
Gujana. Trzeci kraj i trzeci język- angielski. Stolica Georgetown i pozostała część kraju czyli las równikowy, rzeki, poszukiwacze złota i indiańskie wioski (trochę inne niż w naszej wyobraźni).

Gujana i jej Lasy Równikowe zapraszają!

PLECAK

flaga Gujany

GUJANA

Gujana, znana również jako Guyana lub Republika Kooperacyjna Gujany, to kolejne państwo leżące na trasie drogi N2. Anglojęzyczny kraj o bardzo niskiej gęstości zaludnienia, w większości pokryty lasami.
Po dodatkowe szczegóły odsyłam do wiki:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Gujana
My zawędrujemy do lasu, aby odwiedzić indiańską wioskę, obóz zbieraczy złota i wodospad Kaieteur.

GEORGETOWN

Georgetown, to stolica będąca mieszanką wpływów angielskich, południowoamerykańskich i afrykańskich, które stwarzają niepowtarzalną atmosferę nieładu. Miasto uważane za najbardziej niebezpieczne wśród tych trzech odwiedzanych przeze mnie stolic, jednocześnie oferuje także najwięcej rozrywki.

230 tysięcy mieszkańców czyni je największym miastem i głównym portem Gujany. Położone nad Oceanem Atlantyckim, pełni funkcję okna handlowego na świat. Dawniej znane jako Stabroek, zostało przemianowane przez Brytyjczyków na Georgetown w 1812 roku, na cześć angielskiego lorda lub króla/księcia.

Budynek Parlamentu

Mimo niesprzyjających trwałości budowli warunków klimatycznych, budynki wciąż powstają z wykorzystaniem najbardziej dostępnego materiału, jakim jest drewno. Charakterystycznie uchylne okna pełnią funkcję naturalnej klimatyzacji. Akumulują chłodne powietrze i przepuszczają odpowiednią ilość światła, dając komfort mieszkańcom.

Muzeum Antropologii Waltera Roth’a

Wybrzeże w Georgetown

PARK NARODOWY KAIETEUR

Główną atrakcją Parku Narodowego Kaieteur jest bez wątpienia spektakularny wodospad Kaieteur. Odkryty w 1870 roku przez brytyjskiego geologa Charlesa Barringtona Browna, jest najwyższym wodospadem w Gujanie. To magiczne widowisko tworzą wody rzeki Petaro o ponad 100 metrowej szerokości spadające z wysokości 251 metrów.

Park Narodowy Kaieteur nie ogranicza się tylko do wodospadu. To miejsce, w którym otaczający go dziki las deszczowy, majestatyczne góry, dolina rzeki Potaro i malownicze skałki ukryte w gęstej roślinności stanowią niezapomniane tło dla tego widowiska.

W GÓRĘ RZEKI ESSEQUIBO

Najdłuższą rzeką w Gujanie jest rzeka Essequibo, przecinająca gęstą dżunglę na dystansie wynoszącym 965 kilometrów.

Powierzchnia jej dorzecza obejmuje obszar 155 000 km2. Teren o niesamowicie pięknie zachowanej dzikiej przyrodzie.

W związku z magią, która otacza rzekę musiałem umieścić poniżej kilka fotek!

W domu na poniższym zdjęciu mieszka Eddy Grant…. Ktoś kojarzy? Aby zilustrować kto to:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Eddy_Grant

Prawdopodobnie jego najlepszy przebój:
https://www.youtube.com/watch?v=Cwy063i8gyU

DO LASU

Selwa Ameryki Południowej pokrywająca w bardzo dużej części także trzy Gujany jest cudem samym w sobie, i to właśnie dla lasu warto odwiedzić tę część świata.

Las równikowy, dżungla, puszcza amazońska – za wszystkimi tymi nazwami kryje się 7 mln km2 lasów deszczowych, co stanowi połowę wszystkich lasów na ziemi lub 1% powierzchni ziemi. W tym ekosystemie żyje 10% wszystkich znanych zwierząt i roślin. Wiele gatunków endemicznych, takich jak kapibara, mrówkojad, tapir, amazońska piraruku (największa ryba słodkowodna na świecie), kolibry, harpie i wiele innych.

To miejsce jest tak różnorodne, że możemy wymieniać gatunki bez końca – występuje tutaj 40 tysięcy gatunków roślin, 420 gatunków ssaków, 1,3 tysiąca gatunków ptaków (co stanowi 70% światowej ptasiej populacji), 3 tysiące gatunków ryb i 2,5 mln gatunków owadów…

To tylko część tego, co człowiek odkrył, poznał i skatalogował. Między rokiem 1999 a 2015 odkryto 2000 nowych gatunków, a dżungla nadal skrywa wiele tajemnic.

Dużo liczb, ale aby pokazać ogrom tego ekosystemu, który wytwarza 6% tlenu na ziemi, warto podać niektóre z nich.

czasami, aby się przedrzeć trzeba wyciąć kawałek lasu, najlepiej maczetą

Droga w lesie jest dostępna, gdy jest sucho, ale około godziny 13 regularnie staje się nieprzejezdna z powodu błotnistej mazi. Deszcze są intensywne i tak punktualne, że można by według nich regulować zegarki.

Rabunkowa gospodarka leśna, wycinka pod pastwiska i szczególnie widoczne w Gujanie odkrywkowe kopalnie złota powodują ogromne szkody. Lecąc samolotem można zobaczyć żółte plamy gołej ziemi i zapadliska, pozostałości po wydobyciu złota.

Co prowadzi nas do kolejnego rozdziału:

ZŁOTO

Wiele plemion indiańskich żyje z poddzierżawienia lasów do celów wydobywczych lub prowadzi samodzielne wydobycie. Miesięcznie z jednego wyrobiska można uzyskać do 1 kg złota. Kto by się nie skusił?

Wszystkie trzy Gujany wydobywają złoto w taki sam sposób. Przykładem społeczności, żyjącej z wydobycia złota i lasu, są ludzie z plemienia Indian Carau/Karrau w Gujanie, niedaleko Bartici nad rzeką Essequibo. Wynajmują swoje tereny chętnym do kopania i poszukiwań. To, co pozostaje, to naga żółta ziemia.

Ale z tego żyją.

Wioska wygląda schludnie i dosyć zamożnie, bez wątpienia „złote” pieniądze bardo pomagają.

samochód terenowy to najbardziej odpowiedni wehikuł do poruszania się po błotach dżungli

Wioska Karrau

Aby zobaczyć obozy i kopalnie poszukiwaczy złota trzeba wybrać się w głąb dżungli. Transporty, który napotyka się lesie to istny haracz, który las płaci, nie dostając nic w zamian.

Ścięte i gotowe do sprzedaży kłody drzew tropikalnych

Poszukiwacze żyją w otwartych chatkach

w których jak widać, jest wszystko co potrzeba…

lub namiotach

Proces wydobycia polega na wypłukiwaniu ogromnych ilości ziemi, jej transportowaniu do sita i następnie oddzielaniu złotych grudek.

Bez wątpienia ci, którym udało się osiągnąć sukces, inwestują w sprzęt, na przykład koparki, które pozwalają dokonywać jeszcze szybciej i rozleglej dzieła zniszczenia.

Podsumowując, to, co pozostaje, to obszary pustej ziemi. Niestety, warstwa gleby w lesie równikowym jest bardzo cienka, więc gdy zostaje ona usunięta, rośliny tracą swoją podstawę do odbudowy. Poszukiwacze przenoszą się w inne miejsce, przeprowadzając wcześniej próbne wykopy. Istnieje duża szansa, że za kilkadziesiąt lat, jeżeli nic się nie zmieni, cały las będzie prezentować się jak poniżej:

Krajobraz po kopalni

Wyrobisko po kopalni

Dane na temat zniszczeń są bardzo przygnębiające. Rocznie wycina się w całej Ameryce Południowej 10 tysięcy km2 lasu. Globalnie zniszczono już 35% lasów. Zagrożonych z tego powodu jest ponad 10 tysięcy gatunków roślin i zwierząt. Zwiedzając trzy Gujany widziałem te zniszczenia zbyt często.

Wydobyte w tej części Gujany złoto trafia do miasta Baltica, gdzie rodzą się i upadają fortuny. Wciąż handluje się tam złotą biżuterią wykonaną z kruszcu wydobytego w sąsiedztwie. To miejsce, gdzie bogate rezydencje graniczą z opuszczonymi chatkami niefartownych poszukiwaczy.
A kolejni marzyciele dalej przybywają.

Bogaty dom w Bartica

Biedny dom w Bartica

MIESZKAŃCY

Dwa szybkie zdjęcia dwunożnych obywateli Gujany. To inni mieszkańcy są bardziej interesujący. 🙂


Indianin Karrau

A co z innymi mieszkańcami? Jest ich tysiące. Czasami słyszymy i czujemy ich obecność. Możemy je spotkać także na talerzu…

uśmiechnięty leniwiec

chętnie pozuje

Manat

Aby dokładniej dowiedzieć się co to za stwór:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Manatowate

częsty i smutny widok:

W dżungli to jednak one nas widzą, słyszą i czują, a same wolą pozostać niezauważalne. Są słyszalne, ale niewidzialne. Aby zobaczyć coś większego niż tarantula czy koliber, trzeba spędzić wiele dni i nocy w lesie. Chociaż zdarza się, że podczas spaceru na leśnej ścieżce naszą drogę przetnie majestatyczny jaguar. Wtedy trzeba mieć nadzieję, że wcześniej na jego drodze pojawił się jakiś tapir, albo przynajmniej mała kapibara.

Z LOTU PTAKA

Dżungla Amazońska z widocznymi żółtymi plamami pustej ziemi po wyrobiskach, kopalniach i poszukiwaczach złota. Przez długie lata tak to prawdopodobnie będzie wyglądało.

WIDELEC

W tych warunkach pogodowych i klimatycznych nie ma konieczności ani potrzeby myślenia o jedzeniu. Z drugiej strony, poza kilkoma daniami, których nie spróbujemy w naszych szerokościach geograficznych, jedzenie nie różni się od europejskiego, a mianowicie francuskiego, holenderskiego czy wspaniałej angielskiej kuchni…

Jednak istnieją wyjątki…

Fried chicken z ziemniakami nie jest wyjątkiem

Deep fried chicken z deep fried rice tym bardziej

przepyszne miejscowe owoce

piwo w Gujanie Francuskiej

Piwo Banks z Gujany też nie są wyjątkami

Ale :

Kapibara podana z ryżem w sosie….

szczegóły na temat kapibary:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kapibara

Albo Pekari, też z ryżem.

Pekari:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pekari

Można spróbować także pancernika, czy innych mieszkańców lasu. Ale to już następnym razem.

Na zakończenie: trzy Gujany. Są bardzo podobne do siebie, leżą przy jednej drodze, nad jednym oceanem. Mnie osobiście najbardziej podoba się Gujana. Być może dlatego, że jest tam najmniej europejskich wpływów. Może też dlatego, że poznałem tam fajnych ludzi. A być może dlatego, że dzikość tego kraju, jego lasów i zwierząt, najlepiej do mnie pasuje.

Część Pierwsza: Gujana Francuska, Surinam

Wszystkie zdjęcia pochodzą z prywatnych zbiorów i są wyłącznie moją własnością.
Zgodnie z przepisami prawnymi, bez wyraźnej zgody autora zabronione jest kopiowanie, rozpowszechnianie lub cytowanie w całości lub części treści tekstu i zdjęć
Na wszelkie pytania odpowiem bardzo chętnie w komentarzu lub mailowo.

Zdjęcia pochodzą z podroży w listopadzie 2022 roku.

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *